Znudziło mi się czekanie aż dotrze w końcu do Jace'a, że czarownik nie jest w stanie nic zrobić z jego fryzurą i poszedłem poszukać dziewczyny, które gdy je znalazłem bawiły się w najlepsze. Dołączyłem do nich, a po jakimś czasie przybył do nas zrezygnowany Jace i czarownik. Jace po paru drinkach dołączył do zabawy.
Tańczyłem z Magnusem, Izzy z jakimś wampirem a Jace z Clary, którą tak długo ja męczył że się wreszcie zgodziła dla świętego spokoju ale widać było ze podoba jej się to że tańczy z tęczowowłosym.
Wszyscy bawili się przednio dopóki nie zadzwonił telefon Clary, dziewczyna wyszła odebrać, a my tańczyliśmy dalej...
-Ja musze już lecieć. -powiedziała rudowłosa, nawet nie wiem kiedy wróciła, i dala całusa w policzek Magnusowi, a mnie przytuliła, wraz z nią wyszedł Jace, który powiedział tylko, że ma zadanie z Clary i pogadamy później. Po chwili stwierdziłem, że nie chce mi się już tańczyć i postanowiłem poszukać wolnego miejsca żeby usiąść gdy...
-Gdzie sie wybierasz Aleksandrze? -Magnus złapał mnie za rękę
-Gdzieś usiąść -powiedziałem, a czarownik pociągnął mnie w stronę jednego z pokoi...
~Izzy~
Clary z Jacem dostali misję i musieli wyjść wcześniej, Alec gdzieś zniknął i od prawie pół godziny go szukam bo już chcę wracać do domu. Zaglądałam do każdego z pokoi w poszukiwaniu brata aż...
Otworzyłam zrezygnowana kolejne drzwi i mnie zamurowało...
-To ja wam nie przeszkadzam -powiedziałam i wyszłam -wrócę do domu sama -rzuciłam jeszcze bratu przez ramię i poszłam dale nie dowierzając swoim oczom do domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam rozdział miał być wczoraj ale naprawdę nie zdążyłam go wstawić. Wróciłam dopiero po 20 do domu a miałam jeszcze do opracowania i nauczenia się 40 pytań na historie i nauczyć się na sprawdzian z pp.
Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Następny będzie dużo dłuższy i będzie się w nim trochę więcej działo (mam nadzieję).
A teraz lecę pisać nowy rozdział, który powinien pojawić się jeszcze przed końcem tego tygodnia.